Władze Chorzowa przegrały proces z działaczem społecznym Szymonem Michałkiem

W Chorzowie od lat jednym z najgorętszych tematów jest nowy stadion dla jednego z najbardziej utytułowanych klubów piłkarskich w naszym kraju. Główną twarzą walki kibiców Ruchu Chorzów o swój nowy futbolowy dom jest Szymon Michałek – działacz społeczny oraz twórca najliczniejszego sektora rodzinnego w Polsce. Podczas jednej z sesji Rady Miasta Chorzowa postanowił on na znak protestu rozsypać na radnych sztuczne banknoty. Wiceprezydent miasta Marcin Michalik oraz sekretarz Chorzowa złożyli zawiadomienie na policję, a sprawa znalazła swój finał w sądzie.
Główną przyczyną całej sytuacji niewątpliwie jest brak nowego stadionu, jednakże bezpośrednim motywem zakończonej właśnie sprawy jest listopadowa sesja Rady Miasta Chorzowa. Podczas niej chorzowscy radni przyznali sobie i prezydentowi Andrzejowi Kotali podwyżki. Nie spodobało się to jednak grupie kibiców Ruchu Chorzów, której przodował Szymon Michałek. Na znak protestu rozrzucili na radnych sztuczne banknoty i chcieli wywiesić transparent zawierający hasło: „Nowy chorzowski ład. Na sport i kulturę nie ma na podwyżki tak” .
Sprawa miała jednak dalsze konsekwencje, ponieważ władze Chorzowa postanowiły zgłosić sprawę na policję – Wiceprezydent Marcin Michalik oraz sekretarz miasta Krzysztof Karaś zgłosili sprawę na policję, przez co w przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia zamiast przygotowywać dom do świąt, zostałem wezwany na przesłuchanie w tej sprawie na II Komisariat Policji w Chorzowie, gdzie skorzystałem z prawa do odmowy składania zeznań. Następnie sprawa trafiła do Sądu Rejonowego w Chorzowie, II Wydziału Karnego, gdzie 23 czerwca 2022 roku, czyli w Dzień Ojca, sąd uznał mnie niewinnego zarzucanego mi czynu. – napisał na swoim profilu facebookowym Szymon Michałek.
Niewątpliwie sprawa nowego stadionu Ruchu budzi spore zainteresowanie, ponieważ prezydent Chorzowa Andrzej Kotala w 2010 roku jasno deklarował, że przy Cichej powstanie nowy stadion. Minęło jednak 12 lat, a kibice „Niebieskich” nadal muszą moknąć podczas oglądania meczów swojej drużyny.
– Zabawa panów Michalika i Karasia kosztowała zatem obywatela Polski kilkaset złotych, w tym koszty postępowania sądowego i opłatę obrońcy z wyboru. Co najistotniejsze, udało się pokazać cynicznym i małostkowym panom z Urzędu Miasta, że mieszkańcy mają prawo do protestu i nie może się ich uciszać mandatami. Fakt, że jesteście mściwi i zasłaniacie się policją czy strażą miejską, nie oznacza, że mieszkańcy nie będą głośno wytykać waszych błędów, kłamstw i złośliwego działania. – dodał na końcu swojego wpisu Michałek.
Warto jednak podkreślić, że Szymon Michałek jest twórcą najbardziej licznego Sektora Rodzinnego w naszym kraju, który zajmuje podczas meczów domowych sektor nr 1. Poza organizacją samego dopingu walczy również o to, by dzieci nie nudziły się podczas meczów i jak najbardziej zżyły się z chorzowskim Ruchem. Do tego wszystkiego przybywający na wysłużony stadion najmłodsi kibice mogą liczyć na przeróżne nagrody oraz poczęstunek.
